02-04-2024, 06:10 PM
No więc zacznę od sedna, bo po co tracić czas na gadanie o pogodzie. Zastanawiam się jak efektywnie rozplanować budżet na remont mieszkania i doszłam do wniosku, że to czarna magia. Wszędzie piszą, że planowanie to podstawa, ale kiedy dochodzi do konkretów, sumy rosną jak na drożdżach! Czy ktoś tu przetrwał kompleksowy remont i nie zbankrutował? Chciałabym poznać wasze sposoby na to, by koszta nie wymknęły się spod kontroli i żeby w końcu można było usiąść w wyremontowanym salonie bez myśli "a ten kąt jeszcze mogę sprzedać...". Kto pierwszy rzuci kamień... znaczy dobrym pomysłem?